Na pewno często zostają Wam kawałki szynki, jakieś pieczarki, może trochę kiełbaski i nie wiecie co z tym zrobić. Szczególnie po weekendzie w którym odwiedzili Was goście :)
Ja wykorzystuję to na obiad, nie lubię marnować jedzenia i nie wyrzucam resztek.
Jak my to w domu nazywamy - robimy śmieciucha :)
Szyneczkę wraz z cebulką duszę na małym ogniu, dorzucam pieczarki, kurki, groszek, kiełbaskę - co tam mam pod ręką ;) Zalewam to wszystko jogurtem i śmietaną 12% pół na pół, dolewając niewielką ilość mleka, żeby stworzył się mleczny sosik i tyle, błyskawicznie i smacznie.
Mieszam to z makaronem, na zdjęciu makaron ze szpinakiem i pomidorami, układam świeżą rucole która podnosi walory smakowe dania i gotowe :)
Wy też robicie czasem "śmieciucha"?:)
ja też często tak robię :) i zawsze wyjdzie coś dobrego z tych odpadków ;D czasem lepsze niż jakbym normalnie miała kupić i zrobić :)
OdpowiedzUsuńsuper notka:)
mmmm wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie i kreatywnie podeszłaś do tematu.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że niczego nie wyrzucasz, ja też tak zostałam nauczona w domu. Z szacunku dla jedzenia i innych.
Urzekł mnie ten Śmieciuch :D
OdpowiedzUsuń