Nie wyrażam zgody na kopiowanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie ani jakiekolwiek inne używanie zdjęć, treści, elementów graficznych z mojego bloga.

niedziela, 8 maja 2011

Razowe muffinki jabłkowe

Skuszona postem Viollet postanowiłam upiec kolejne muffiny, będzie ich tu sporo bo ostatnio muffinki stały się moją miłością ;)
Posiadam blaszki silikonowe i zawsze robię muffinki w papilotkach. Zawsze też robię 12 na raz - muffinki wytrzymują w świeżości ok 3 dni i wolę je zrobić częściej. Zazwyczaj 6 robię w jednym smaku i 6 w innym :)

RAZOWE MUFFINKI JABŁKOWE



Składniki (na 6 muffinków):

- 2/3 szklanki mąki razowej pszennej
- 2 łyżki otrębów pszennych bądź zarodków pszennych
- 2 łyżki płatków owsianych
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli i sody
- łyżeczka cynamonu
- 1,5 łyżki oleju słonecznikowego lub oliwy z oliwek
- jajko
- pół szklanki mleka
- 2/3 szklanki startych jabłek
- niecałe pół szklanki cukru brązowego lub fruktozy

opcjonalnie : migdały, orzechy, rodzynki, żurawina, słonecznik - co komu pasuje

 Przygotowanie:

W jednym naczyniu zmieszać wszystkie składniki suche czyli mąkę, otręby, płatki, sól, sodę, proszek do pieczenia, cynamon oraz cukier. 
W drugim wymieszać jajko, mleko, olej, jabłka i dodać to do składników suchych.
Wymieszać (mogą być grudki).
Przelać do formy, tylko lekko wyrastają więc można nałożyć czubato ;)

Piec ok. 25min w temperaturze 180 stopni.

Muffiny wychodzą pyszne i zdrowe, mięsiste i lekko mokre. 





4 komentarze:

  1. Mniam, muszę wypróbować ten przepis, bo muffinki wyszły piękne, smakowite i takie wysokie! :-)

    Mam jeszcze pytanie odnośnie zmiany stylu żywienia. Czy po wprowadzeniu bardziej zdrowego sposobu odżywiania się schudłaś czy waga pozostała taka sama? I czy czujesz faktyczny wzrost energii?

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź :-*
    Chciałabym zrzucić tak do 5 kg, ponieważ ostatnio troszkę mi przybyło. Mój mąż jest łasuchem i przy tym ma świetny metabolizm, którego ja niestety nie mam. A wiadomo, że gdy żyje się razem to ciężko nie jeść podobnych rzeczy. Moim problemem jest przestawienie się na lżejsze wersje ulubionych dań, zawierające np. mniej kalorii.
    A o jakim treningu mówisz? Bo ja niestety od zawsze nie lubiłam w-f i ćwiczeń, obecnie moim motorem do ruchu jest moja szalona labradorka, z którą mogę spędzać ile się da na świeżym powietrzu. Chciałabym zmienić sposób żywienia się, żeby odrobinę schudnąć i poczuć więcej energii :-)
    Może to zbyt wielka prośba, ale czy dałabyś radę opisać swoją zmianę, od czego zaczęłaś, co wprowadziłaś a co usunęłaś z jadłospisu? I jak ćwiczysz?
    Byłabym Ci bardzo wdzięczne :-)

    Pozdrawiam cieplutko! :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. właśnie wstawiłam je do piekarnika :D

    OdpowiedzUsuń